Śmieszne opowiadania

Cao

Tutaj piszemy śmieszne opowiadania lub ich streszczenia...Kto czytał niedawno albo w ogóle czytał "O psie który jeździł koleją" będzie wiedział o co chodzi...Na polskim mieliśmy napisać takie mini opowiadanie na temat dalszych losów psa Lampo gdyby nie zginął...Zaczynam...
Dalsze losy Lampo
Dziewczynka bawiła się na torach, Lampo biegł, ale wyprzedził go bufetowy.Mężczyzna dał Adele bułeczkę, która miała super magnez, i dziewczynka zmieniła się w nindża.Adele uratowała siebie i bufetowego.Wskoczyła z mężczyzną do pociągu, który jechał do Piombino.Adele całą drogę zajadała się z bufetowym pączkami które mężczyzna przyniósł.Nagle Lampo biegnący wzdłuż pociągu zmienił się w psa-supermana i wskoczył do pociągu przez okno. Zabrał pączki Adele i bufetowemu do innego przedziału i sam się zajadał.Pociąg zatrzymał się na stacji. Wtem pies wyskoczył z pociągu(wszystkie pączki były zjedzone) i zaczął zabierać wszystkim podróżnym stojącym na dworcu ich smakołyki.Na następny dzień pojawiło się w gazecie ogłoszenie pt."Lampo łakomczuch". Na to zawiadowca bardzo się zdenerwował i zaczął odchudzać psa.
Taka jest historia psa który już nie jeździ koleją bo jest straszną chudziną.
Koniec

Za wszystkie błędy przepraszam ale pisałam to z zeszytu z 3 klasy. To opowiadanie pisałyśmy z koleżanką. Kiedy czytałyśmy strasznie się śmiałyśmy. Mam nadzieję że się podobało.

Desire

Ja czytałam!
To była moja lektóra! Kocham tą książkę! Przeczytałam na przerwie w sql.
Najgorszy był koniec Sad

Cao

Tak koniec był tragiczny. Mi się mój bardziej podoba Very Happy

Cruell

Fajne wymyśliłaś to opowiadanie Smile

Pośmiałam się trochę, a ja, jak znajdę, to dodam śmieszne opowiadanie o kocie Smile

student216

Znajomi jechali z córeczką Wiktorią (lat 3). Zajechali na stację benzynową na kawę. Tak sobie siedzą, dysputują... W pewnym momencie otworzyły się drzwi i do środka weszło trzech "niebieskich". Reakcja Wiki była natychmiastowa:
- Mamo, tato, pieski przyszły!
Jakby tego było mało, za chwilkę bachorek podchodzi do polismenów i pyta:
- Na kawkę się przyszło, zamiast porządku pilnować, tak?
Rodzice podejrzanie szybko skończyli kawę i wyszli...

Shellie_x3

hahaha! nie no, uśmiałam się jak nie wiem .